Arek wychował się w otoczeniu sadu. W okolicach Grójca prowadzi wspólnie z rodzicami dynamiczne gospodarstwo sadownicze. Jest młodym i ambitnym człowiekiem. Za główny cel stawia sobie rozwój. W rozmowie opowiada o produkcji jabłek, grupach producenckich w Polsce, życiu w sadzie oraz swoi .

Wasze komentarze:


"To jest zabawa w sadownictwo. Inwestujemy, może się nie zwrócić" - Arek, sad jabłoniowy [Wieś XXI]

- haha rozwoj powiem tyle jak 1 niemiec sadow jest 1 mln ha powiedzial ze wystarczy 200 tys cena jablka 20 do 50 gr i nie licz swojej pracy ani zbioru nie sztuka zatrucniac za miske ryzu sprobuj cos sam w zyciu zrobic w produkcji sa zawody ze trzeba zatrudniac za miske ryzu w wiekszosci przypadkow ceny sie nie zmienily przez 40 lat ale koszty tak
- Czy to nie przypadkiem profus233
- LLL
- Podtytuł
- Kolejny FANATYK, kolejna osoba której sady zniszczyły najlepsze lata życia. Jak słyszę ludzi którzy mówią że to kochają to znaczy że nie znają życia i tylko pole całe życie widzieli. Np WASRAW SHORE, ten program pokazuje ludzi szczęśliwych, wolnych jak ptaki którze mogą iś gdzie chcą i ruchac kogo chcą, a tu wieczne problemy. Sam jestem sadownikiem i wstyd mi z tego powodu. Na jednych powiedzą ŻYŁ JAK CHCIAŁ a na innych ŻYŁ BO MUSIAŁ
- Ogarnięty chłopak 😊 choć ten zawód to studnia bez dna życzę powodzenia
- W dzisiejszych czasach w każdej branży inwestycja to duże ryzyko i to nie tylko przez warunki pogodowe ale bardziej przez politykę .
- Super Arek
Byle do przodu!
- Młody zdolny człowiek z głową na karku. Takie osoby są światełkiem w tunelu branży sadowniczej.
Pozdrawiam.
- Piękne japka